Cóż, loli dziewczynki mogę strawić, naiwność czasem przejdzie, fanserwis też da się przełknąć w rozsądnych ilościach, choć już zbliżamy się do punktu krytycznego... schematyczność, chwilami idiotyzm... niestety, owy punkt został przekroczony. Mechaniczna wersja mahou shoujo (mecha shoujo?) to całkiem sensowny pomysł do wykorzystania w dobrej oprawie fabularnej, motyw z tą energią, która tworzy coś na kształt utopijnego świata, ale wywołuje jakiegoś innego rodzaju kłopoty, też mógłby być niezły, no ale niestety w połączeniu z tym co wymienione wcześniej wyszedł z tego średniak - 6/10. I to tylko dlatego, że wszystkie bohaterki były sympatyczne i żadna nie prosiła się jakoś szczególnie o brutalne zamordowanie, co w tego typu seriach jest dość rzadkie.
↧