Bardzo przyjemne do oglądania i pełne świetnych motywów, a jednocześnie przez swoją naiwność i przesyt moe dziewczynkami pozostawiające spory niedosyt. Potencjał historii był bardzo duży, a wyszło tęczowo, wzruszająco i na pewno spektakularnie, ale mało realnie. Bardzo mi się podobało, a jednocześnie mam do tytułu spory żal, że nie chciał tego potraktować bardziej poważnie. Strasznie mi przypadł do gustu ten motyw banu na rozrywkę i partyzanckich koncertów, ale brakowało mi trochę pokazania czynnika motywującego działanie DES i grupy na tym zyskującej najbardziej oraz wglądu w społeczny wpływ zakazu. W drugim sezonie było za to zdecydowanie więcej akcji i jakoś szybciej wszystko szło do przodu, więc nie było chwili by się nudzić, a to samo w sobie jest już dobrą rzeczą.
Grafika była przez większość czasu na bardzo wysokim poziomie i dobrze wypadały dość oryginalne projekty dziewczyn. Niestety do końca mam też do nich żal za to CG podczas wielu koncertowych scen. Wyglądało to naprawdę kiepsko, dało się oglądać, ale i tak wrażenie pozostawało zdecydowanie negatywne. Muzyka to nie do końca mój typ, nie jestem fanem piosenek w stylu AKB, ale muszę się zgodzić, że dopasowana jest wyśmienicie, a koncerty są świetnie zrobione i na pewno pod tym względem nie ważyłbym się tego nisko ocenić.
Krótko mówiąc pozycja zdecydowanie warta uwagi (choć oczywiście zaczynać od pierwszego sezonu xd), ale jej odbiór może być naprawdę różny. Jedni będą zachwyceni i będzie to w pełni zrozumiałe, a inni zjadą za infantylność i wytkną komputerowo robione sceny, z czym też ciężko się kłócić. Ja jestem gdzieś pośrodku - zadowolony, ale umiarkowanie. Dostałem więcej niż się spodziewałem zaczynając, mniej niż warte były pomysły składające się na tę historię, ale tytuł będę wspominał raczej pozytywnie i nie miałbym nic przeciwko kontynuacji (otwarte zakończenie). Mocne 7/10.
↧