Pomysł na fabułę jest niesamowity. Wszyscy tutaj chyba czytali jakąś mangę, a nawet jeśli nie, to z pewnością oglądali anime, które na podstawie jakiejś powstało i każdy w jakimś stopniu zastanawiał się, jak wygląda powstawanie takowej. Jak się zostaje mangaką, jak wygląda proces rysowania mangi, jak to wszystko wygląda za sceną. Tutaj mamy odpowiedź. Choć muszę przyznać, że pod tym względem spodziewałem się więcej. Z początku to przedstawianie świata mangi było głównym motywem, z czasem jednak przestało być takie ważne i moim zdaniem wtedy właśnie tytuł sporo stracił. Było też kilka innych rzeczy, do których bym się przyczepił. Za sztuczny jest pomysł na związek Mashiro z Azuki, wiele wątków chwilami nudzi, a niektóre wręcz mi się nie podobały.
Z postaciami jest tak jak z fabułą. Wiele z nich było niesamowitych, świetnie wykreowanych i na długo zapadających w pamięć. Inne znowu wypadały blado. Ogólnie jednak jest to wciąż najmocniejsza strona tego tytułu i zaprezentowano nam naprawdę szeroką gamę postaci. Osobiście najbardziej doceniam kreacje młodego zbzikowanego geniusza jakim jest Eiji i naprawdę bawił mnie duet Hiramaru i jego edytora Joshidy. Te 3 postaci wykazały się czymś ponad inne, ale tak naprawdę powinienem tu chyba wypisać kilkanaście albo i więcej bohaterów, bo wielu z nich zasługuje na słowo uznania.
Grafika i muzyka nie wybijała się nigdy jakoś specjalnie, ale zaryzykuję stwierdzenie, że nie musiała. To co najważniejsze, czyli dobra i w miarę szczegółowa kreacja otoczenia bohaterów, przyzwoita animacja ruchów, pasujące do atmosfery sceny kawałki oraz zachęcające do oglądania openingi i endingi, było zrobione bardzo dobrze. Poskarżyć się mogę jedynie na fakt, że przez 10 lat bohaterowie w ogóle się nie zmienili fizycznie. Trochę mnie to zaczęło pod koniec drażnić, że 14 latkowie wyglądali tak samo jak 24 latkowie, a żaden z bohaterów nigdy nie zmienił nawet fryzury czy stylu ubierania się. Lenistwo projektantów postaci zasługuje na wytknięcie.
Ogółem mogę powiedzieć, że jest to bardzo dobra historia, która od początku do końca pozostaje naprawdę przyjemna w oglądaniu, choć niestety z lekką tendencją spadkową i zmęczeniem materiału następującym z każdym kolejnym odcinkiem i sezonem. Całościowo 8/10 (poszczególne sezony zaś oceniam 9-/10 za pierwszy, 8/10 za drugi i 7/10 za ostatni).
↧