Średni shojec z męskim haremem. Zdecydowanie za mało tu skupiania się na pracy wykonywanej przez bogów w świątyniach i powiązanych z nią przygodach oraz przedstawiania świata z pogranicza wierzeń i fantazji, w którym oni żyją, a za wiele kiepskiego romansu. Szkoda, bo świątynie, bogowie, duchy, demony czy różne zjawiska dają spore pole do popisu. Bezbłędnie wykorzystał to xxxHolic budując świetną i klimatyczną historię. Gdyby coś takiego zrobić tutaj, a w tym wszystkim umieścić romans, a niech stracę, nawet i harem, to byłoby interesująco. W pewnej chwili nawet miałem nadzieję, że do czegoś takiego będzie to dążyć (przy końcu odcinka z tą rybią panią jeziora), ale szybko rozwiali moje nadzieje.
Gromadka bishów była w całości nieciekawa i jedynie Tomoe był strawny (no ale to ten jedyny, gdyby nie dało się go zdzierżyć, to już by była katastrofa), choć straszliwie chaotyczny w swoim postępowaniu, a bohaterka równie nieciekawie nakreślona. Jednego jej nie mogę jednak odmówić, przynajmniej była naprawdę sympatyczna, polubiłem ją. Nie zmienia to faktu, że tak naprawdę nie za wiele o niej wiemy, a wzrost charakteru, jaki u niej ukazano, był wymuszony i miał za mało zakorzenienia w fabule.
Podobała mi się nuta, gdy zaczynał się ending, a opening był naprawdę sympatyczny, ale już ich animacja praktycznie nie istniała, a ogólny poziom graficzny serii pozostawiał też sporo do życzenia. Taka niskobudżetowa produkcja.
Niestety ta pozycja nie wybiła się ponad przeciętniaka kompletnie niczym, choć nie była też jakoś szczególnie denerwująca - 6/10.
↧