Kolejna niestrawna paćka z laskami w rolach wodzów z ery sengoku? Nie, tym razem produkcja prezentuje wszystko to, co powinno mieć w sobie każde dobre anime. Niemożliwe? No to pooglądajcie sami.
Już na starcie spodobał mi się główny bohater. Wreszcie ktoś kogo da się lubić, nie jest "wieczną dziewicą" i stanowi idealne wyważenie między kimś pokonującym wszystkich, a chowającym się za spódnicami cieniasem. Nie umie walczyć, ale ma głowę na karku i z niej korzysta. Brakuje mi więcej takich postaci w ecchi i haremówkach. Małpa wypadł w tym tytule perfekcyjnie. Do głównego bohatera można dopisać sporo sympatycznych postaci z Odą na czele, ale co ważne nie ograniczających się do samych kobiet (choć nie ukrywajmy, tych jest zdecydowanie najwięcej), bo mamy choćby Hanzou, Dousana czy Zenki. Romans i w tle kształtowanie haremu jest przyjemnie prowadzone i nie było tutaj na szczęście zbytniej przesady. W sumie jedyna istotniejsza wada jaką mogę bohaterom i chyba w ogóle tej pozycji zarzucić, to zbytnie przesadzenie z postaciami loli. Rozumiem jedną czy dwie, bo są też i fani takich postaci, a dodatkowo wprowadza to urozmaicenie wśród bohaterów i daje więcej możliwości na gagi, ale gdy takich postaci jest co najmniej pięć, to już jest coś nie w porządku.
Na zdecydowany plus też prowadzenie fabuły dość znacząco opartej na historii, na dodatek naprawdę zachęcającej do poczytania o tych wydarzeniach, ale także brawa za świetne punkty kulminacyjne. Często ciężko mi było skończyć oglądanie po jakimś odcinku i nie sięgnąć zaraz po następny, a w trakcie też bywały chwile, gdy oczekiwało się na wynik wydarzeń w napięciu.
Z pewnością nie jest to arcydzieło, ale za to łatka bardzo dobrej serii pasuje do tego anime idealnie i myślę, że na otrzymaną ode mnie ocenę 8/10 w pełni zasługuje.
↧